Cmentarz Parafialny

Dzisiaj jest

piątek,
29 marca 2024

(89. dzień roku)

Zegar

Sonda



Polecamy strony

Święta

Piątek, Wielki Tydzień
Rok B, II
Wielki Piątek Męki Pańskiej

Statystyki

statystyka

Licznik

Liczba wyświetleń:
5722253

Wyszukiwanie

«... Winniśmy wytrwale biec w wyznaczonych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi ...»  (Hbr 12, 1-2).

Słowo życia na sierpień 2007

   Życie chrześcijan, do których skierowany jest list do Hebrajczyków naznaczone jest próbami i cierpieniami. Czasami mogłyby nas one zniechęcić: czy nie wybrać jakiejś łatwiejszej drogi, czy się nie poddać?
   Natomiast autor pisma zaprasza nas, by kontynuować drogę już podjętą: jest trudna, kosztuje, ale droga Ewangelii to ta, która prowadzi do pełni życia. Co więcej, nakłania chrześcijan aby biegli i pozostali mocni nawet pod ciężarem cierpień.
   Jak każdemu sportowcowi, tak i nam, którzy decydujemy się naśladować Jezusa potrzebna jest wytrwałość, wręcz odporność, zdolność do trwania - które pochodzą z przekonania, że Bóg jest z nami jak też z niezłomnej decyzji, że chcemy wytrwać.
   Przede wszystkim jednak jesteśmy zaproszeni, żeby patrzeć na Jezusa, który nas poprzedził i jest naszym przewodnikiem. On rzeczywiście na krzyżu, szczególnie kiedy poczuł się opuszczony przez Ojca, jest wzorem odwagi, wierności, znoszenia wszystkiego: potrafił wytrwać w próbie i powierzył się na nowo w ręce tego Boga, przez którego czuł się opuszczony1.

«... Winniśmy wytrwale biec w wyznaczonych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi ...»

   Chiara Lubich często mówi o Jezusie, który z odwagą podejmuje największą próbę, nie poddając się; On jest wzorem naszego biegu i tego, jak się przezwycięża próby. Każdy nasz ból czy życiową próbę Jezus - w swoim opuszczeniu na krzyżu - uczynił swoją.
   Pozwólmy, aby sama Chiara wskazała nam, jak na Niego patrzeć.
   "Ogarnia nas lęk? Czy Jezus na krzyżu w swoim opuszczeniu nie wygląda na ogarniętego przez lęk, że Ojciec o Nim zapomniał? Kiedy ogrania nas przygnębienie, albo zniechęcenie - możemy wciąż patrzeć na Jezusa, który w tym momencie "sprawia wrażenie, że w jego męce brak mu pociechy ze strony Ojca i jakby tracił odwagę, żeby zakończyć tę najboleśniejszą próbę (...) Czy okoliczności nie prowadzą nas do dezorientacji? Jezus w tym straszliwym bólu wydaje się niczego nie rozumieć z tego, co się dzieje, do tego stopnia, że woła 'Dlaczego?' (...) Kiedy nas ogarnia rozczarowanie albo jesteśmy zranieni, przez jakiś koszmar, albo przez nieprzewidziane nieszczęście, albo przez chorobę albo absurdalną sytuację - możemy zawsze przypominać sobie ból Jezusa, który uosabia te wszystkie próby i jeszcze tysiące innych2".
   W każdej naszej trudności On jest obok nas, by dzielić z nami każdy nasz ból.

(1) Por. Mk 15, 34.
(2) In cammino col risorto, Citta' Nuova, Roma 1994, s. 148-149.

 [1]  2  » 

Powrót